Aniołek bliźniaczo podobny do poprzedniego

Etykiety
album
altered art
bierzmowanie
biżuteria
Boże Narodzenie
breloczek
broszka
candy
chrzest
datownik
decoupage
DT
dzieci
Dzień Babci i Dziadka
Dzień Kobiet
Dzień Matki
Dzień Nauczyciela
Dzień Taty
Emerytura
etui
etykieta na wino
exploding box
filc
GBS/CIDP
gratulacje
Grudniownik
imieniny
kalendarz
kącik scrapowy
komplet
kopertówka
kurs
lalka
Lili of the Valley
magnesy
Magnolia
męska
mixed media
narodziny
notes
origami
Pierwsza Komunia
poduszka
podziękowania
pogaduchy
przepiśnik
pudełko
ramka
rocznica
Scrap/LO
shaker box
skarbonka
sutasz
szycie
ślub
torebka
urodziny
Walentynki
warsztaty
wędrujący
wianek
Wielkanoc
winietka
wymianka
wyróżnienia
wyzwania
zaproszenie
zawiadomienie
zawieszka
zawieszka na drzwi
zawieszki do prezentów
zegar
Zlot
środa, 28 stycznia 2015
sobota, 24 stycznia 2015
Little Angel
Kolejna odsłona moich szyciowych umiejętności.
Zostało mi trochę "skórnego"materiału - jak to Śliwka mówi. Dodatkowo jakiś czas temu dostałam końcówkę tiulu z naszytą koronką. Postanowiłam zrobić sobie aniołka, nie jest zbyt duży ma 30cm.
szczegóły sukienki i przepięknej koronki
postarałam się upiąć włosy dość fantazyjnie
oczy wyszłam
żeby nie było, o majtkach nie zapomniałam
spinka we włosach
Zostało mi trochę "skórnego"materiału - jak to Śliwka mówi. Dodatkowo jakiś czas temu dostałam końcówkę tiulu z naszytą koronką. Postanowiłam zrobić sobie aniołka, nie jest zbyt duży ma 30cm.
szczegóły sukienki i przepięknej koronki
postarałam się upiąć włosy dość fantazyjnie
oczy wyszłam
żeby nie było, o majtkach nie zapomniałam
spinka we włosach
niedziela, 18 stycznia 2015
Wisior sutasz
Wisior zrobiony z okazji urodzin Przecudownej Osoby.
To jest taka praca, z której czuję się zadowolona. Sznurki mi układały same, igła nie łamała, a nić monofilowa nie plątała. Dosłownie jak nigdy... Nawet sznurki jakby obliczone tylko do tego wisiora.
To jest taka praca, z której czuję się zadowolona. Sznurki mi układały same, igła nie łamała, a nić monofilowa nie plątała. Dosłownie jak nigdy... Nawet sznurki jakby obliczone tylko do tego wisiora.
piątek, 16 stycznia 2015
Lalka Kasia
Nie mogłam się dogadać ze Śliwką czyja jest Lalka Oliwia. Stwierdziłam, że to prototyp więc zdecydowanie powinna być moja (tym bardziej że jest w kolorach jakie chciałam i dodatkowo ubrałam ją tak ja chciałam)
Zostałam przyparta do muru... Po przebudzeniu, po powrocie ze szkoły, po powrocie z zajęć dodatkowych padało zdanie "Mamusiu, no uszyłaś mi moją lalkę już?" Niestety nie wytrzymałam presji. Uszyłam, z braku większej ilości materiałów, Kasia jest w podobnej kolorystyce. Na całe szczęście Śliwce to nie przeszkadza...
Zostałam przyparta do muru... Po przebudzeniu, po powrocie ze szkoły, po powrocie z zajęć dodatkowych padało zdanie "Mamusiu, no uszyłaś mi moją lalkę już?" Niestety nie wytrzymałam presji. Uszyłam, z braku większej ilości materiałów, Kasia jest w podobnej kolorystyce. Na całe szczęście Śliwce to nie przeszkadza...
wtorek, 13 stycznia 2015
Lalka Oliwka
piątek, 9 stycznia 2015
Króliczkowa gumka
Zaprzyjaźniam się z nowym nabytkiem - jak wiadomo "przesiadłam" się z mini Janomki na Silvercresta. Szycie jest znacznie szybsze, ale staje się dużo przyjemniejsze...
Przypadkowo znalazłam na youtubie ten kursik <klik>, postanowiłam spróbować - projekt na góra 15 minut.
Pokazałam tutka Śliwce i padło hasło "Mamusiu uszyjesz mi" nie zastanawiałam się długo i proszę:
P.S. zdecydowanie w następnej gumce trzeba materiał podkleić sztywną flizeliną bo uszka mają tendencję do opadania.
niedziela, 4 stycznia 2015
Skrzydła
Mój Mikołaj się sprawił i dostałam maszynę do szycia.
Przez okres świąt zdążyłam skrócić sobie spodnie, naprawić Śliwkowe leginsy - w ilości hurtowej.
Zdecydowałam, że skoro jakąś wprawę w szyciu mam to może podejmę się ambitniejszemu wyzwaniu. W sieci znalazłam wykrój skrzydeł, w domu odszukałam resztki lnu i postanowiłam je zrobić. Kiedy już były gotowe stwierdziłam, że są jakieś takie za puste. Dodałam gesso, stemple, tasiemkę i gotowe.
Przez okres świąt zdążyłam skrócić sobie spodnie, naprawić Śliwkowe leginsy - w ilości hurtowej.
Zdecydowałam, że skoro jakąś wprawę w szyciu mam to może podejmę się ambitniejszemu wyzwaniu. W sieci znalazłam wykrój skrzydeł, w domu odszukałam resztki lnu i postanowiłam je zrobić. Kiedy już były gotowe stwierdziłam, że są jakieś takie za puste. Dodałam gesso, stemple, tasiemkę i gotowe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)