piątek, 28 listopada 2014

Kwieciste LO

W poniedziałek miałam okazję po raz kolejny napaść Olgę. Co najmniej 3h gapienia się (z oczami jak pięciozłotówki) jak z pod jej paluszków "wychodzą" przecudne prace...
Oczywiście musiałam zrobić LO, bo inaczej Olga by mi żyć nie dała...
Uprzejmie donoszę, iż papiery na których robię wyjazdowe LO (czyt. na terenie Owieczki, bez dostępu do własnych gadżetów)  z czystego przypadku są projektem Olgi. Jak się jeszcze okazuje, wykorzystuje je na "lewej" stronie - Piekielna zawsze wybiera tą drugą stronę, bo niby jest ładniejsza ;)



P.S. Nawet mój Mąż twierdzi, że te wyjazdowe Berlińskie LOsy są znacznie ładniejsze. W sumie nie ma się czemu dziwić pod tak Fachowym Okiem nic brzydkiego powstać nie może  :)

3 komentarze:

  1. Arrghhh.... zjadło mi wpis....

    No to raz jeszcze :) Że mi się podoba bardzo, i że jest takie ładne i takie inaczej qrczakowe :)
    Nie wiem, czy lepsze niz poprzednie prace - jest po prostu trochę inne w całości.
    I mimo tak duzej ilości dodatków czuć tu powietrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wesoło i kolorowo :) Super!

    OdpowiedzUsuń