niedziela, 8 stycznia 2012

Kalendarz w brązach...

Witam w Nowym Roku. Blog zaniedbany... W ostatnich miesiącach, ciągle podróżuję lub tęsknie...

Przez te zmiany miejsca mogę powiedzieć, że mam dwa domy i jeszcze nie podjęłam decyzji gdzie tak na prawdę jest mój kącik...
Z rozpoczęciem nowego roku wpadłam w wir pracy - żeby za mocno nie myśleć...
W ramach rozgrzewki
Kalendarz powędrował do Edyty, mój jeszcze czeka na ozdobienie. Rozgrzewam się dalej znaczy decupage - efekty wkrótce...

7 komentarzy:

  1. Śliczny kalendarz!!! Pozdrawiam!:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny! A to hasło "keep calm..." genialne! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny, klimatyczny kalendarz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój ci on, mój :) i tylko mój :)) Dziękuję Ci Qrcza-ku jeszcze raz tak bardzo, bardzo ! :)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny kalendarz ;) i bardzo inspirujący ;)
    P.S. przepraszam, za poprzedni usunięty komentarz ;)- taki drobny chochlik się wkradł

    OdpowiedzUsuń