poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Sutaszowy naszyjnik i kolczyki

Za każdym razem powtarzam sobie, że ten który właśnie szyję jest ostatnim... więcej nigdy nikt mnie do tego nie namówi...
Jak się okazuję, jednak co jakiś czas powracam do sutaszu i z każdą nowo wykonaną pracą jestem co raz bardziej usatysfakcjonowana jej efektem końcowym. Z każdym przeszyciem idzie mi co raz lepiej...
Za namową Mamy uszyłam (w końcu) kolczyki i naszyjnik do bransoletki którą zrobiłam w zeszłym roku. Naszyjnik asymetryczny.




szczegóły


zapięcie

kolczyki


P.S.  no to w sumie do następnego razu - sznurki i kamyki czekają...

28 komentarzy:

  1. Dla mnie sutasz to czarna magia ;)
    Ale u Ciebie wychodzi to kapitalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo :). Podziwiam cierpliwość i precyzje przy tworzeniu!

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW! po prostu przepięknie!:)

    OdpowiedzUsuń